poniedziałek, 7 marca 2016

#89

NABIAŁ.

Ostatnio na zakupach w pewnym supermarkecie, stojąc w kolejce 'podsluchalam' rozmowę dwóch dziewczyn stojących przede mną. Zacznijmy od tego jak wyglądały ich zakupy, były to same produkty przetworzone, jogurty smakowe i duża ilość jogurtów, kefiów typu 'light'.
Rozmowa: "od jutra idę na dietę. W końcu zrobiłam zakupy"... i tu serio przypomniało mi się jak kiedyś też tak myślałam - myślałam, że jedząc jogurciki stracę kg. Na szczęście moja droga ułożyła się tak a nie inaczej i moja wiedza pozwala mi kierować sobą i innymi. Człowiek w końcu uczy się przez całe życie wiec weź lekcje z tego wpisu :)

Ten wpis dedykuję tym którzy mają braki w wiedzy żywieniowej a szczególnie dedykuję moim podopiecznym którym w kółko czasami powtarzam, historię o nabiale.

Zacznijmy od początku. X lat temu nie hodowaliśmy udomowionych zwierząt i nie piliśmy mleka no chyba, że jakiś zajebisty myśliwy złapał dzikiego tygrysa ;) albo bawoła i go wydoił, choć śmiem przypuszczać, że prędzej zależało im na mięsie niż mleku. Na pewno można włożyć między bajki powtarzane wciąż historie o
mleku, wapniu i mocnych kościach.

Czym więc jest nabiał?
Nabiał to głównie mleko ale też jogurty, kefiry, sery twarogowe i ŻÓŁTE, śmietana, maślanki i masło.
Ze względu na obecność estrogenu (oraz innych hormonów) w tych produktach, osoby z zaburzeniami tarczycy powinny szczególnie wykluczyć te produkty ze swojej diety.
Problem jednak nie leży tylko w tym. Produkty mleczarskie mają bardzo niekorzystną dla naszego metabolizmu proporcje cukrów, tłuszcz i protein. Laktoza czyli cukier mleczny, jest bardzo szybko wchłaniana do krwi, a zawartość tłuszczy zwierzęcych bardzo wysoka. Te właśnie czynniki sprawiają, że nasza wątroba musi się nieźle napracować, żeby zmetabolizowac nabiał, mało tego nie może w tym czasie spalać naszego tłuszczu a wręcz przeciwnie ZACZYNA GO ODKŁADAĆ.

Organizm większości ludzi naturalnie przestaje produkować znaczną ilość laktozy w wieku od 2 do 5 lat. Uwaga! 75% ludzkości świata genetycznie nie może prawidłowo sprawić mleka - nietolerancja laktozy.
Nie chce się tutaj wypowiadać na temat wapnia w mleku bo to temat na kolejny wpis. Nie mniej jednak wspomnę tylko tyle, ze najlepiej przyswajanym wapniem jest ten z warzyw. Dużą zawartość wapnia ma np jarmuz, fasola, migdały oraz niektóre ryby: łosoś, halibut, sardynki.
Wróćmy do nabiału. Produkty o obniżonej zawartości tłuszczu typu 0%, light itp są jeszcze gorsze! Szkodzą przemianie materii jeszcze bardziej niż te pełnotłuste. Dlaczego? Zawierają jeszcze więcej laktozy w stosunku do tłuszczy i dlatego jeszcze trudniej je zmetabolizowac. Mało tego jedzenie nabiału pobudza hormony płciowe w sposób, który SPOWALNIA metabolizm. Duża zawartość estrogenu przyczynia się też do niepłodności i do zespołu policystycznych jajników.

Teoretycznie mleko zawiera mało węglowodanów ale ale za to silnie stymuluje wydzielanie insuliny co prowadzi do nie równowagi hormonalnej (trądzik, otyłość, zmiany skórne, depresji, przyspiesza postępy cukrzycy). Mleko zdecydowanie nie pomoga stracić na wadze!

Jak wiec zastąpić nabiał?
Zastąp mleko krowie mlekiem np migdałowym, różowym czy kokosowym.
Dbaj o dostarczanie wapnia z warzyw, orzechów i ryb.

Tyle! Mam nadzieje, ze rozjaśniałam Twój umysł zepsuty napędzanymi reklamami i wmawianymi nam teoriami które nie są oparte o żadne badania.
xoxo

Źródło: paleosmak.pl, szybkaprzemiana.pl, "Dieta bezglutenowa i bezmleczna" - J. Rujner

Brak komentarzy: