poniedziałek, 17 sierpnia 2015

#62

Lato, lato, lato - wakacje! 
Ja swoje mam dopiero we wrześniu (takie porządne - totalny reset, ciekawe czy mi się uda "nic nie robić" :D). 
Pogoda nas nie zawsze tutaj rozpieszcza, jeśli jednak już pokaże się słoneczko to staram się korzystać (jeśli obowiązki mi na to pozwolą) w 100 % z pięknej pogody. W końcu lato u nas trwa tak krótko.
Treningi zawsze staram się uskuteczniać na świeżym powietrzu a typowe plażowanie zamieniam na bieganie bądź też granie w plażowe gry. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku, ;) żeby za bardzo się nie "spalić".
Za nie całe dwa tygodnie czeka mnie jeden z ważniejszych startów w tym roku. Powoli chyba zaczynam się nim stresować... :D dlatego też dla odstersowania dałam namówić się na mini sesje zdjęciową pt. "beach body" ;).
Trochę inaczej niż zawsze. Trochę więcej odkrytego ciała. Takie w sumie uroki plażowania ;p

Zawsze czuje skrępowanie pokazując publicznie "odkryte" ciało. Jedni to krytykują drudzy traktują jako motywację do działania. Zawsze przed rozpoczęciem sezonu jest wielkie parcie na to, żeby mieć "beach body" hehe. Dziwne podejście.. Ja do tego inaczej podchodzę. Uwielbiam aktywność fizyczną.. lubię ruch. Cieszę się, że dzięki temu moje ciało jest "nagradzane" i nie chodzi tu tylko o wygląd (to ogromny dodatek do tego) a o to jakie ogromne plusy dla naszego organizmu przynosi nam aktywność fizyczna, o to, że mam zdrowe ciało, że bez zadyszki dobiegne na pociąg, że mam więcej energii, że ciągle się dzięki temu uśmiecham, że mam lepszą organizacje czasu itd.. 
Noo.. to tyle. Dobranoc :) 



Brak komentarzy: